Marzę o zajęciach, na które dzieci będą czekały z niecierpliwością, i o których będą opowiadały rodzicom. O lekcjach, na których uczniowie nie siedzą w ławkach a przy stole konferencyjnym i współpracując dobrze się bawią. Gdzie czują się swobodnie, rozwijają swoje zainteresowania i odnajdują nowe hobby. Gdzie nie są oceniani i nie wstydzą się zadawać pytania. W XXI wieku, kiedy wszystko możemy kupić chętnie powracamy do prac manualnych. Wielką frajdę sprawia mi budowanie, sadzenie, dzierganie i szycie. Chcę zarażać uczniów swoimi pasjami, bo każdy z nich ma w sobie ukryty talent. Moim celem nadrzędnym jest korelacja przedmiotowa. Dlaczego uczniowie szkół średnich nie mogliby przez dwie lekcje z rzędu rysować mazakami a przedszkolaki uczyć się o bryłach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz